Mój pierwszy Inktober!
Inktober, czyli wymyślone w 2009 roku, przez ilustratora Jake'a Parkera wyzwanie, które stało się już właściwie ogólnoświatowym świętem atramentu. Polega po prostu na zadaniu zrobienia jednego rysunku dowolnym tuszem dziennie. Ze względu na to, że zasadą zabawy jest też codzienna publikacja prac, uczestniczę po prawdzie tylko jedną nogą. Ale że z zasadami i zabawą jak wiadomo bywa różnie, myślę sobie, że cóż, trudno, i bawię się mimo wszystko doskonale. Bałam się, że będę miała problem z dyscypliną i odpadnę po tygodniu. Tymczasem nie dość, że nawet mi to nie w głowie, to im więcej robię, tym chcę robić jeszcze więcej. Nowe pomysły, nowe odkrycia; bardzo są wciągające głębie atramentowych wód. W przyszłym roku mam nadzieję uczestniczyć już dwiema nogami a tym razem dorzucam po kilka rysunków w wolnych chwilach. Założyłam sobie plan przypomnienia sobie przy okazji sylwetki ludzkiej, więc dominować będą pewnie szybkie szkice postaci. Ale kto wie?
A a dole materiały.